RTG w stomatologii. Obalamy mity

RTG w stomatologii. Obalamy mity
Kategoria artykułu: Stomatologia

Ostatnio coraz więcej naszych pacjentów zadaje pytania o bezpieczeństwie stosowania diagnostyki rentgenowskiej w stomatologii. Chcę powiedzieć, że wokół tego tematu zawsze istniało wiele różnych mitów, myśli i uprzedzeń, które opierają się na tak zwanych fobiach wszystkiego, cow jakimkolwiek stopniu związane z promieniowaniem. Postanowiłem więc napisać krótką odpowiedź na wasze pytania dotyczące promieni rentgenowskich, aby trochę was uspokoić.

Więc w medycynie, w procedurach rentgenowskich, zwykle ocenia się dawkę otrzymaną w jednej procedurze dla całego ciała, mierzonej w jednostce Siwert. Zgodnie z normą, podczas przeprowadzania profilaktycznych medycznych badań rentgenowskich i badań naukowych, dawka ta nie powinna przekraczać 1000 μSv (mikrosiwert) na rok.

Co to jest 1000 μSv? To dużo czy mało? 1000 μSv wynosi około:

  • 500 zdjęć (2-3 mSv) uzyskanych za pomocą radiowiziografa;
  • 100 takich samych, ale przy użyciu dobrej folii rentgenowskiej (10-15 mSv);
  • 80 cyfrowych ortopantomogramów (13-17 μSv);
  • 40 ortopantomogramów błony (25-30 mSv);
  • 20 tomogramów komputerowych (45-60 mSv).

Dlatego, jak widać, nawet jeśli każdego dnia w ciągu całego roku wykonujemy 1 zdjęcie (na przykład na radiowiziografie, który wykorzystujemy w naszym centrum), oprócz tego, w ciągu roku jeszcze kilka tomogramów komputerowych 3D i taką samą liczbę ortopantomogramów, to nawet w tym przypadku nie przekroczymy granic bezpiecznych dopuszczalnych dawek.

Wniosek pierwszy – bać się otrzymać niewielką dawkę na zabiegu dentystycznym NIE trzeba!

Przy całej chęci przekroczyć dopuszczalne znaczenie na pewno się nie uda.

Jednak każdego dnia otrzymujemy niewielką dawkę napromieniowania. Może to być również na ulicy, gdy spaceruje pod łagodnymi promieniami słońca latem lub w domu, gdzie znajduje się telewizor, kuchenka, kuchenka mikrofalowa i inne urządzenia kuchenne. To znaczy, gdziekolwiek! Dlatego jeśli zrobisz tylko kilka zdjęć gdy ich potrzebujesz, nie musisz wpadać w panikę i przeszukiwać Internet w poszukiwaniu "pierwszych symptomów choroby popromiennej". A dla uspakajania, lepiej jest wydedukować promieniowanie kieliszkiem wina (żart). Oczywiście, nie będzie w tym żadnego sensu, ale nastrój poprawi się bardzo szybko!

I na koniec, żeby było bardziej zrozumiało, aby uzyskać znacznego uszkodzenia swego organizmu przez promieniowanie rentgenowskie, to znaczy, aby zachorować na chorobę promieniową, trzeba uzyskać - 1 000 000 mSv (niewielkiego stopnia) lub 4500 000 mSv (poważnego stopnia).